Naukowcy już wiedzą, dlaczego marihuana wpływa na pamięć!

wpływ marihuany na pamięćPrzeprowadzone niedawno badania potwierdziły, że palenie konopi ma wpływ na pamięć krótkotrwałą. Co więcej – może również skutkować o wiele głębszymi zaburzeniami natury psychicznej, choć jej wpływ między innymi na wystąpienie schizofrenii, albo innego typu psychoz pozostaje jeszcze niepotwierdzony. Co takiego kryje w sobie marihuana, że jest aż tak groźna i czy naukowcy odkryli jakiś sposób na neutralizowanie tego wpływu?

Palacze i ich pamięć

Badania przeprowadzono na ochotnikach. Zgłosiła się grupa 134 takich osób, przy czym miały one nie tylko odpowiedzieć na zadane przez naukowców pytania – i to zarówno w stanie trzeźwości, jak i po wypaleniu konopi – ale również oddać do analizy próbki własnego suszu, z którego tworzą "skręty". Dzięki temu badacze nie tylko uzyskali odpowiedzi na wiele pytań i mogli potwierdzić prawdziwość stawianych wcześniej tez, że marihuana wpływa na zdolności pamięciowe człowieka, ale też mieli okazję zbadać dokładnie wypalane przez ochotników konopie – a zatem poznali ich skład. Dzięki powiązaniu wpływu ilości danych substancji na późniejsze zachowanie i zdolności pamięciowe, badacze mogli stwierdzić z całą pewnością, że za negatywne skutki palenia odpowiada THC.

THC - Co to takiego?

marihuana a pamięćTHC, czyli dokładnie tetrahydrokannabinol jest składnikiem wszystkich odmian konopi. Co ważne – nie w każdej odmianie jest go jednak tyle samo. Czy to ważna informacja? Owszem, bowiem to jego ilość wpływa na zdolności neutralizacji przez inny, istotny składnik – kannabidiol. Kannabidiol nie wpływa na pamięć ludzką, a jeśli jest go odpowiednio dużo potrafi neutralizować THC. Dlaczego zatem ludzie decydują się na wypalanie tych odmian, które mają tak dużą ilość tego niebezpiecznego związku? Odpowiedź jest prosta – ponieważ to właśnie on odpowiada za uczucie euforii, napady śmiechu i dobry nastrój, który palacze czują po wypaleniu konopi. To właśnie THC jest zatem sekretem popularności marihuany i poszczególnych jej odmian. Z tego też powodu powstają coraz to nowe mieszanki, które posiadają jeszcze większe jego stężenie – a stąd już krótka droga do poważnych problemów zdrowotnych. Kolejne badania będą zapewne przeprowadzane, a na razie badacze apelują o rozsądek i o to, by – w razie, gdy ktoś musi – raczej wybierać te odmiany konopi, które posiadają większą ilość kannabidiolu.



Paweł Szyszko

PR manager w NFI "Piast"